Hermiona
rozejrzała się po gabinecie dyrektora. Nie była tu od czasu śmierci Dumbledora
i myślała, że już nigdy się tu nie znajdzie. Na początku swojej nauki w
Hogwarcie, gdy Tiara Przydziału wskazała Gryffindor jako jej dom, nawet przez
myśl jej nie przeszło, że kiedyś będzie kochać się z Tłustowłosym Dupkiem z
Lochów w dawnym gabinecie Dumbledora, na jego biurku. Że to, co tak baśniowo
się zaczęło może doczekać się strasznego końca. Że najstraszniejszą rzeczą jaka
może jej się przydarzyć nie będzie spotkanie Snapea na szkolnym korytarzu po
ciszy nocnej, ale codziennie-conocny strach o niego kiedy go nie ma. Ta myśl
kazała jej zeskoczyć z biurka i podejść do niego. Stał odwrócony i patrzył
przez okno rozmyślając o każe, która zbliżała się do niego nieuchronnie i o jej
możliwych rozmiarach.
- Severusie, tak
dobrze, że jesteś – szepnęła i przytuliła się do jego pleców – nie lubię kiedy
cię nie ma.
W odpowiedzi
Snape odwrócił się i złożył przelotny pocałunek na jej czole – możliwe, że
będziesz mi dziś potrzebna – powiedział tonem, który nie wróżył niczego
dobrego.
Westchnęła,
wiedziała, że jeśli Severus prosi o coś, to musi być to bardzo ważne, bo
ważniejsze nawet od jej bezpieczeństwa. Posłała mu pytające spojrzenie.
- Starałem się
od dłuższego czasu o możliwość porozmawiania z Czarnym Panem sam na sam, nawet
bez Glizdogona. Chodzi o sposób nauczania, a raczej karanie uczniów –
cruciatusem – Hermiona wydała z siebie zduszony okrzyk, ale nie śmiała
przerywać, więc kontynuował – nie wiem, czy zdołam przekonać go, że takie coś
nie powinno mieć w szkole miejsca, ale obiecałem Albusowi, w godzinę jego
śmierci, chronić uczniów za wszelką cenę i przyjdzie mi dziś te cenę zapłacić.
- Myślisz, że
może wściec się aż tak?
- Myślę, że
nawet jeśli uda mi się go do tego przekonać, to na pewno nie wyjdę z tego bez
szwanku i nie sądzę, abym mógł sam siebie uzdrowić, a nikogo innego o pomoc
prosić nie mogę. Jeśli Śmierciożercy dowiedzieliby się, o choćby chwilowym,
upadku mego autorytetu natychmiast chcieliby to wykorzystać, znasz Lucjusza.
Nikt nie może zauważyć nawet jednego draśnięcia a fala cruciatusów zostawi ich
znacznie więcej – uśmiechnął się ponuro, ujął w dłonie jej twarz i spojrzał
poważnie w oczy – nie robię tego dla siebie, wolałbym umrzeć niż narazić twoje
bezpieczeństwo, robię to dla Zakonu i dla wszystkich niewinnych ludzi
uwikłanych w tą bezsensowną wojnę.
Okryła jego
dłonie swoimi i wspięła się na palce aby delikatnie pocałować go w usta - Zrobię
wszystko o co mnie poprosisz. Nawet nie wiesz jak wspaniale mi z tym, że mogę
wreszcie zrobić coś dla ciebie. O ile będę sama sobie wydawać się lepsza,
wiedząc, ze w końcu i ja na coś ci się przydałam.
- Hermiono,
Hermiono, moja kochana Hermiono – Severus uśmiechnął się i pokiwał głową –
przydajesz mi się na co dzień, tylko nigdy ci o tym nie mówię, taki już jestem.
Nadałaś mojemu życiu sens głębszy niż jesteś w stanie sobie wyobrazić i będę ci
za to dziękować do końca życia – przytulił ją mocno i poczuł ukłucie gdzieś w
głębi klatki piersiowej, był niemal pewny, że jego życie skończy się wraz z
końcem wojny, jeśli nie wcześniej.
- Posmutniałeś
nagle – westchnęła Hermiona i zaczęła delikatnie głaskać jego plecy –
chciałabym żebyśmy już nigdy nie byli smutni i żebyś w końcu należał tylko do
mnie.
- Nawet nie
wiesz jak bardzo i ja bym tego chciał. Już niedługo, nie sądzę by Czarny Pan
czekał z ostateczną decyzją dłużej niż rok.
Widząc, że
rozmowa spycha ich w coraz smutniejszy nastrój próbowała jakoś ratować
atmosferę i przywarła do niego całym ciałem całując go mocno i namiętnie,
odpowiedział jej tym samym. Stali tak chwilę, może dłużej, delektując się sobą
i nieistnieniem reszty świata, aż Severus przerwał pocałunek.
- Kochaj się ze
mną jeszcze raz, teraz w tej chwili, w tym samym miejscu – spojrzała na niego
błagalnym wzrokiem, pod którym nie tyle kryła się ochota na sex, co chęć
zatrzymania go dla siebie na choć trochę dłużej.
- Nie mogę, ale
Merlin jeden wie jak bardzo chciałbym i nie jestem w stanie opisać ci słowami,
bo niema takich słów, jak kocham być w tobie i czuć cię całym ciałem i nawet
jeśli nie mówię ci tego co pięć minut, jak nabuzowany hormonami Gryfon, to
wiedz, że bardzo cię kocham – uśmiechnął się do tego wyznania i pocałował
czubek jej głowy – ale teraz chyba wypada żebyśmy się ubrali, bo postaci z
portretów chciałyby, myślę, wrócić już do swoich ram.
Hermiona
roześmiała się perliście i zaczerwieniła po sam czubek głowy. W ferworze emocji
i zdarzeń zupełnie zapomniała o tych wszystkich byłych dyrektorach siedzących w
złoconych ramach. Nie mogli się pewnie doczekać kiedy zasiądą w nich na powrót
i zaczną wywód o moralności, upadku obyczajów i rozwiązłości w szkole, którą
kiedyś tak sprawnie zarządzali, a która teraz chyliła się ku upadkowi i tonęła
w zgniliźnie i nie chodziło tu o czarną magię.
- Wiesz,
najbardziej mi wstyd przed Blackiem i Dumbledorem – zaczęła Hermiona
- Niepotrzebnie,
wszystkich moich poprzedników uważam za wystarczająco taktownych, nie sądzę aby
któryś został choćby minutę dłużej po tym jak posadziłem cię na biurku i
stanąłem między twoimi udami całując cię jak opętany.
- Chciałabym
dowiedzieć się jakiś szczegółów na temat tego co ma dziś nastąpić, wiem, jak
przyjemnie jest omijać wszystko związane z tym co nieprzyjemne, ale nie
uciekniemy od tego, ja od tego nie ucieknę i chyba już pora na to abym
przestała zachowywać się jak trzecioroczna – skarciła się
- Nie bądź dla
siebie taka surowa, miłość trwa mimo wojny, mimo wszystko, to nie nasza wina,
że przyszło nam żyć akurat w tych czasach – przyciągnął ją do siebie jeszcze
raz i mocno pocałował – widzisz, nic się nie stało.
- Masz rację
Sev, ty zawsze masz rację, nawet jak nie chce żebyś ją miał.
- Właśnie
dlatego zgodziłaś się zostać moją żoną, bo życie nie może być zbyt pięknie i
każdy musi mieć swojego Śmierciożerce, który go gnębi – na te słowa oboje
parsknęli śmiechem i zaśmiał się nawet Albus Dumbledor, który zdążył właśnie powrócić
do swojego portretu.
- Nie bój się
moje dziecko, powiem ci po kolei co masz robić, jeśli będziesz podążać za moimi
wskazówkami Severus szybko wróci do formy, tak, że już jutro rano nie będzie
nawet śladu bo dzisiejszych obrażeniach – kiedy Dumbledor skończył zdanie Snape
złapał się z sykiem za lewe przedramię.
- Idź i postaraj
się oberwać jak najsłabiej – pogłaskała go po policzku i z trudem opanowała łzy
– kocham cię bardzo mocno.
- Niczego nie
obiecuję, będę za godzinę, może dwie, Czarny Pan nie ma czasu do stracenia, nie
będzie się nade mną pastwił w nieskończoność, ale teraz musze iść, a ty
zostaniesz z Albusem – spojrzał na staruszka w okularach połowkach – Albusie,
strzeż jej.
Hermiona zakryła
twarz dłońmi, bo nie chciała widzieć jak wychodzi. Podskoczyła lekko
usłyszawszy trzaśnięcie drzwi. Spojrzała na Dumbledora załzawionymi oczami i
wyszeptała – dlaczego tak musi być?
- Moje dziecko,
na świecie istnieją nieprzerwanie dobro i zło i jedno nie może do końca
wyplenić drugiego, więc walka musi się toczyć, stale, nieprzerwanie, a my
żyjemy w czasach, w których zło kolejny raz ma więcej do powiedzenia .
- Dlaczego
Severus nie powiedział mi wszystkiego, dlaczego ty masz to zrobić dyrektorze?
- Może nie
chciał marnować cennego czasu, na coś w czym mogę go zastąpić – uśmiechnął się
staruszek – jak sama wiesz, szczegóły mogę zdradzić ci ja, natomiast zastąpić
Severusa w tym – chrząknął znacząco, a Hermiona zaczerwieniła się kolejny raz
po czubki uszu – nie mogłem.
- Jestem z niego
bardzo dumna. Kiedy go poznałam byłam
zarozumiałą smarkulą, a on postrachem Gryffindoru, teraz kiedy on jest
dyrektorem Hogwartu, a ja zarozumiałą pannicą…
- I ja jestem z
niego dumny. Z jego przemiany, odwagi i poświęcenia i z tego, że jeszcze raz
spróbował pokochać i mu się to udało – zadumał się po czym przeszedł do
konkretów – kiedy przyjdziesz czas, a powiem ci o tym, udasz się pod bramy
Hogwartu i będziesz tam na niego czekać ukryta pod zaklęciem kameleona. Kiedy
się pojawi błyskawicznie rzucisz na niego te same zaklęcie i przetransportujesz
tutaj. – widząc jej wystraszone spojrzenie wyjaśnił- nie sądzę, aby był w
stanie tu dotrzeć o własnych siłach i nie sądzę, aby był w stanie użyć magii.
- Dyrektorze,
myśli pan, że będzie aż tak źle?
- Tak, ale nie
obawiaj się, wyjdzie z tego żywy, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Voldemort nie ma zbyt wielu zaufanych sług w tej randze i nie jest głupi, to
byłaby dla niego niepowetowana strata – uśmiechnął się ciepło chcąc dodać jej
otuchy – jak niedawno byłaś małą wścibską dziewczynką, dziewczynką…
- A co potem?
- Potem użyjesz
czarów, których cię zaraz nauczę i eliksirów, które ci wskażę i Severus będzie
jak nowy, zobaczysz.
- Dlaczego on
musi tak cierpieć… chciałabym wziąć na siebie chociaż część tego, co los mu
zgotował, ale nie mogę i czasami siebie za to nienawidzę.
- Postaraj się
uspokoić i zrelaksować, będziesz potrzebowała dużo siły do użycia tych zaklęć.
Wszystko masz opisane w woluminie leżącym na końcu biurka, to znaczy, teraz już
pod biurkiem – posłał jej rozbawione spojrzenie i wyszedł z ram zostawiając ją
samą.
W woluminie
prócz zaklęć i opisów ruchów różdżki były również nuty. Usiadła za biurkiem w
fotelu dyrektorskim i przystąpiła do nauki. Nie były to łatwe zaklęcia, a ona
nie była dostatecznie skupiona. Wciąż myliła melodie, co utwierdziło ją w
przekonaniu, że na magomedyka się nie nadaje.
- Hermiono,
jeśli Severus zacznie zapadać w śpiączkę…
- Lux aeterna i delikatne puknięcie
różdżką w czoło, wiem, czytałam kiedyś o tym w dziale ksiąg zakazanych, mam
nadzieje, że nie będzie potrzeby użycia tego zaklęcia, że obrażenia nie będą aż
tak rozległe. Dyrektorze, myśli pan, że Severus przeżyje wojnę?
Postać w ramach
spojrzała na nią smutno i westchnęła – chciałbym żeby tak było.
- Ale szanse są
równe zeru? – wyszeptała bojąc się powiedzieć to na głos
- Nie, myślę, że
Severus ma szanse przeżyć wojnę, jeśli będzie postępował rozsądnie i jeśli
będzie miał przy sobie ciebie. Jeśli chcesz by przeżył idź krok w krok za nim
nie zważając na jego protesty, groźby czy klątwy.
- Dziękuję
dyrektorze, te słowa były mi potrzebne, czasami mam wrażenie, że on nie wierzy
w szczęśliwe zakończenie.
- Idź już
Hermino – przerwał Dumbledor – już czas.
Kiwnęła głową i
przepełniona lękiem udała się na błonia pod zaklęciem kameleona, a Albus
Dumbledor zdumiał się kolejny tym, jak dobrze i lekko potrafił kłamać jej
prosto w oczy.
Zostałam nominowana do Liebster Avards i Versatile Bloger przez McCain, której bardzo dziękuje:)
Tym samym muszę odpowiedziec na jej 10 pytań i ujawnić 7 faktów ze swojego życia.
1 Co skłoniło cię do stworzenia Bloga?
Nie mogłam znieść ogólnego ogromu nieszczęścia, które spadło na Severusa, więc postanowiłam go uszczęśliwić w swoim skromnym opowiadaniu.
2 Gdybyś mogła być kimś innym, kogo byś wybrała?
Chciałabym być wtedy archeologiem.
3 Ulubiona książka?
Niezmiennie od kilku lat HP części wszystkie, w szczególności III i VII i "Sto lat samotności" GG Marqueza
Zostałam nominowana do Liebster Avards i Versatile Bloger przez McCain, której bardzo dziękuje:)
Tym samym muszę odpowiedziec na jej 10 pytań i ujawnić 7 faktów ze swojego życia.
1 Co skłoniło cię do stworzenia Bloga?
Nie mogłam znieść ogólnego ogromu nieszczęścia, które spadło na Severusa, więc postanowiłam go uszczęśliwić w swoim skromnym opowiadaniu.
2 Gdybyś mogła być kimś innym, kogo byś wybrała?
Chciałabym być wtedy archeologiem.
3 Ulubiona książka?
Niezmiennie od kilku lat HP części wszystkie, w szczególności III i VII i "Sto lat samotności" GG Marqueza
4 Ulubiony film?
Dom dusz, Kochanek królowej i pewnie kilka innych, które mi z głowy wyleciały
5 Gdzie wybrałabyś się gdybyś miała do wykorzystania bilet w jedną stronę, bez możliwości powrotu?
Na jakąś zabitą dechami wieś, gdzie szumią pola i lasy i latają gacusie.
6 Jakieś hobby?
Pisanie to moje hobby, lubię jeszcze śpiewać ( gdy nikogo nie ma w domu), kiedyś miałam hobby, dawno dawno temu...
7 Jaką moca chciałabyć władać?
Waham się pomiędzy słyszeniem cudzych myśli, niewidzialnością i zdolnością bardzo szybkiego porusznia się na dużych odległościach, ale chyba niewidzialnośc
8 Zwierzątko
Nie mam, a chciałabym - kota
9 Najlepszy czarny charakter
Jocker, ostatni Jocker...
10 Kim chciałabyś zostać w przyszłości
Moja przyszłość dzieje się teraz. Chciałabym w końcu zostać pracownikiem na umowę na czas nieokreślony i móc wziąć kredyt mieszkaniowy na własne M2, a w tej pracy niewiele robi,ć i mieć czas na pisanie bloga:)
7 faktów które miałam ujawnić
1 Chciałabym mieć fioletowe oczy
2 Chciałabym mieć jeszcze dłuższe wlosy
3 Moje ulubione zwierze to kot, najlepiej perski
4 Uwielbiam długowłosych, wysokich, chudych, tajemniczych facetów( grunt by bój mąż tego nie przeczytał)
5 Chciałabym napisac książkę, albo nawet i 3
6 Kocham zwiedzać, szczególnie ruiny
7 Nie cierpię bałaganu, doprowadza mnie do szału i głębokiej depresji
Blogi, które chciałabym polecic hmm na pewno to wszystkie, które tłumaczyła Magda, oraz Ratując twe życie - chyba najlepsze opowiadanie SS&HG ever! Ostrzegam , że oryginał jest po angielsku, a po polsku jest przetłumaczone zaledwie 14 rozdziałów
Dom dusz, Kochanek królowej i pewnie kilka innych, które mi z głowy wyleciały
5 Gdzie wybrałabyś się gdybyś miała do wykorzystania bilet w jedną stronę, bez możliwości powrotu?
Na jakąś zabitą dechami wieś, gdzie szumią pola i lasy i latają gacusie.
6 Jakieś hobby?
Pisanie to moje hobby, lubię jeszcze śpiewać ( gdy nikogo nie ma w domu), kiedyś miałam hobby, dawno dawno temu...
7 Jaką moca chciałabyć władać?
Waham się pomiędzy słyszeniem cudzych myśli, niewidzialnością i zdolnością bardzo szybkiego porusznia się na dużych odległościach, ale chyba niewidzialnośc
8 Zwierzątko
Nie mam, a chciałabym - kota
9 Najlepszy czarny charakter
Jocker, ostatni Jocker...
10 Kim chciałabyś zostać w przyszłości
Moja przyszłość dzieje się teraz. Chciałabym w końcu zostać pracownikiem na umowę na czas nieokreślony i móc wziąć kredyt mieszkaniowy na własne M2, a w tej pracy niewiele robi,ć i mieć czas na pisanie bloga:)
7 faktów które miałam ujawnić
1 Chciałabym mieć fioletowe oczy
2 Chciałabym mieć jeszcze dłuższe wlosy
3 Moje ulubione zwierze to kot, najlepiej perski
4 Uwielbiam długowłosych, wysokich, chudych, tajemniczych facetów( grunt by bój mąż tego nie przeczytał)
5 Chciałabym napisac książkę, albo nawet i 3
6 Kocham zwiedzać, szczególnie ruiny
7 Nie cierpię bałaganu, doprowadza mnie do szału i głębokiej depresji
Blogi, które chciałabym polecic hmm na pewno to wszystkie, które tłumaczyła Magda, oraz Ratując twe życie - chyba najlepsze opowiadanie SS&HG ever! Ostrzegam , że oryginał jest po angielsku, a po polsku jest przetłumaczone zaledwie 14 rozdziałów