W Weekend
Severus i Hermiona byli razem przez cały czas, została w jego lochu nawet na
noc z soboty na niedzielę. Właśnie spędzali ze sobą leniwy niedzielny wieczór.
Zdążyli dziś poćwiczyć zaklęcia na ślimakach, pokochać się, uważyć eliksir
tojadowy, znów się pokochać, przejść się do Hogsmade po piwo i bynajmniej nie
było to piwo kremowe, zjeść kolację, porozmawiać o rzeczach ważnych i mniej
ważnych i jeszcze raz się pokochać. Leżeli właśnie w łóżku, Hermiona bawiła się
jego włosami, a on od czasu do czasu zamruczał z zadowolenia jak domowy kot.
- Severusie,
zauważyłam, że spędzamy ze sobą coraz więcej czasu, nie żeby mi to
przeszkadzało, ale muszę spytać, coś się za tym kryje?
- Chcę spędzać z
tobą każdą wolną chwilę dopóki mogę, bo niedługo będzie to znacznie utrudnione,
jednak na szczęście nie niemożliwe - dodał widząc cień przebiegający przez jej
roześmiana dotąd twarz - nie chmurz się, proszę, tak nie lubię jak się smucisz
czy martwisz.
- Sev, dowiem
się w końcu o co chodzi?
- Dowiesz się,
dowiesz, ale nie każ mi mówić wszystkiego teraz, jest tak miło…
- Ale mogłoby
być jeszcze milej, gdybyś mi powiedział o co chodzi - przerwała mu
- Nie będziemy
się mogli oficjalnie spotykać, przez jakiś czas - zaczął mężczyzna
- Przecież teraz
też spotykamy się po kryjomu, więc co będzie inaczej? - Hermiona nie bardzo
rozumiała co ukochany próbuje jej przekazać
- Nikt nie
będzie mógł wiedzieć o tym, że się spotkamy, nawet twoi przyjaciele, kompletnie
nikt, tak będzie lepiej i dla mnie i dla ciebie - westchnął i przeczesał włosy
dłonią
- To dlatego
uczyłeś mnie oklumencji i legimencji…
- Dlatego też,
ale są jeszcze inne powody.
- O tym tez
pewnie dowiem się w swoim czasie - mruknęła niezadowolona
- Tak, obiecuje
ci, że dowiesz się jako pierwsza i ostatnia, o czymś bardzo bardzo ważnym dla
całego czarodziejskiego i nieczarodziejskiego świata, ale teraz, dla dobra
sprawy, nie mogę cię jeszcze wtajemniczyć w to, co ma się zdarzyć, wybaczysz
mi?
- Wybaczę ci,
kolejny raz, a co, mam jakiś wybór? - roześmiała się
- Obawiam się że
żadnego - Severus uśmiechnął się do niej bardzo ładnie
- Jesteś piękny
- powiedziała Hermiona z zachwytem pochylając swoja twarz nad twarzą ukochanego
- Mówiłam ci już, że jesteś piękny?
- Mówiłaś i daj
już spokój, przestań - Severus starał się ukryć twarz
- Zawstydziłeś
się! Ha! Nie wierze, zawstydziłeś się, oh kochany mój, teraz jesteś jeszcze
piękniejszy - zachichotała i pocałowała
go w nos.
*****
- No jakem żyw
to siem żem tak znerwował, że ojej! On krzyczał na dyrektora!
- O Hermino! Jak
dobrze, że przyszłaś, Hagrid opowiada właśnie coś bardzo ciekawego - Harry
przywołał koleżankę ruchem ręki
- Co się takiego
ciekawego stało Hagridzie, ojej, tylko mi nie mów, że ukrywasz w chacie
kolejnego smoka - Hermiona uśmiechnęła się na widok swoich przyjaciół, dawno
nie miała okazji porozmawiać z Hagridem jak za dawnych czasów - no opowiadaj co
ciekawego słychać w Zakazanym Lesie.
- A żebyś
właśnie wiedziała, że w Zakazanym Lesie, ale dokładnie o czym to mowa tam była
wtedy to ja nie usłyszałem, za daleko stałem a i podsłuchiwać jest przeż bardzo
nie tego no - Hagrid zrobił minę jakby obrażał się za to, że ktoś mógłby go
posądzić o podsłuchiwanie - ale no widziałem, że Snape krzyczał na naszego
dyrektora, kłócili się o coś, bardzo rano było jeszcze, wyglądali jakby się
przejść poszli, dziwne też mi miejsce na przechadzki o poranku nie sądzicie?
- Właśnie! To
kolejny dowód na to, że Snape coś knuje! - Harry obstawał przy swoim jak zwykle
- Co się tak patrzysz Hermiono?
- Nie wiem jak
wy, ale ja tu nie widzę żadnego dowodu - zmarszczyła brwi
- No ja nic nie
twierdze na pewno, co to to nie, ale to normalne chyba nie było, co? Hę? Myślę,
że dobrze myślę - Hagrid zrobił bardzo uczoną minę - Jeszcze nie wiedziałem,
żeby się Snape na kogoś tak wściekał, krzyczał cos, ręcami machał, cuda na kiju,
mówię wam, a niech mnie.
- Ale nie
usłyszałeś nic, kompletnie nic? - teraz Hermiona zainteresowała się żywo jego
opowieścią - ani słowa? Nawet z ruchów ust nie mogłeś niczego odczytać?
Hagridzie, zastanów się dobrze.
- Jak oni tak
daleko stali, że ja nie widział ust nawet, tylko sylwetki i to mgła była, coś
krzyczał, że on już nie chce tego robić, ale czego robić? Może szpiegować już
nie chce, hehe, cykora pewnie ma, bo się gorąco robi coraz bardziej nie,
cholibka! To pewnie o to szło - Hagrid był bardzo zadowolony, że odgadnął tak
skomplikowana zagadkę.
- No wiesz co? -
Hermiona była oburzona - na pewno chodziło o coś zupełnie innego.
- No na pewno,
na pewno, przecież Snape to jest wzór cnót wszelakich, nie ma co - Harry zakpił
sobie z jej oburzenia - na koniec pewnie dodał, że pragnie pomagać wdowom i
sierotom. O! Właśnie i ja będę jego pierwszą ofiarą, to znaczy tfu! Dla mnie
spełni swoja pierwszą ofiarę
- To wcale nie
jest takie zabawne Harry - Dziewczyna była coraz bardziej wściekła
- No nie, masz
rację, to nawet wzruszające, oh tak, chwyciło mnie to za serce, poza tym to
przecież nie jest jego pierwsza ofiara spełniona z miłości do bliźnich,
przecież się poświęca, co noc pewnie tak, tak, wbrew własnej woli ryzykuje
życie dla nas wszystkich - Harry miał coraz większy ubaw ze zdenerwowanej
koleżanki, która zdążyła już zmienić kolor na purpurowy przynajmniej dwukrotnie
- Severus Snape obrońca uciśnionych i przede wszystkim Harrego Pottera, tak! On
przecież gotów jest zginąć za mnie!
- Musiałoby być
ci bardzo głupio gdyby rzeczywiście się tak stało, co? - starała się nad sobą
panować ale było jej bardzo ciężko - nie sądziłam, że kiedykolwiek docenisz
jego pracę, ale że będziesz tak kpić? Tego się Harry po tobie nie spodziewałam
i jest mi bardzo przykro.
Hermiona
wściekła na cały świat odwróciła się na pięcie i pomaszerowała żwawym krokiem w
stronę zamku mrucząc pod nosem jakieś okropne przekleństwa pod adresem Harrego.
- Co ona, wogle,
nie kumam nic - Hagrid kompletnie nic nie rozumiał tej dziwnej wymiany zdań
- Dalej z nim
sypia - Harry powiedział to zanim zdążył ugryźć się w język
- Co do jasnej
ciasnej!? Trzeba o tym powiedzieć Dumbledorowi, przecież… - Hagrid nie wierzył
własnym uszom
- Za późno, już
wszystko skończone, skrzyżowali różdżki - Ron pokręcił głową i splunął przed
siebie z pogardą.
*****
Było już bardzo
późno, reszta uczniów dawno smacznie spała, niektórzy nauczyciele i prefekci
patrolowali zamek i okolicę. Nie było wśród nich Severusa Snapea, który spędzał
już kolejną godzinę w gabinecie dyrektora Hogwartu. Nie mógł uwierzyć w to co
usłyszał, w to, że wszystko co robił, robił na marne, że został przez
Dumbledora oszukany i że ten okropny Harry Potter też został oszukany.
- Severusie,
jeśli robiłeś to wszystko dla niej, z miłości do niej, jeżeli twoim patronusem
jest wciąż jej patronus, to powiedz mi kim jest w tym wszystkim Hermiona
Granger!?
- Po tym
wszystkim co mi powiedziałeś śmiesz się jeszcze do mnie odzywać uniesionym
głosem?! - Snape był wściekły i rozgoryczony - robiłem wszystko żeby chronić
jej jedynego syna, nie ważnie, że miała go z Potterem, to był jej syn, za
którego oddala swoje ,życie. Ja robiłem wszystko… zrobiłbym dla niej wszystko!
Udało mi się go chronić, aż do tej pory kiedy mi mówisz, że on ma umrzeć wtedy
kiedy ty sobie tego zażyczysz! Wiesz czego ode mnie oczekujesz?!
- Severusie,
przyjacielu, gwarantuje ci, że twoje wysiłki nie pójdą na marne, ale nie mogę
ci teraz wszystkiego wyjawić, jednak chciałbym znów czegoś od ciebie, tak,
chciałbym żebyś odpowiedział mi na jedno pytanie, może będzie ich więcej.
Snape patrzył na
Dumbledora z mieszaniną odrazy i nienawiści i co chwila spoglądał na miejsce, w
którym znikła srebrna łania. Nie miał ochoty odpowiadać na żadne pytania
dyrektora, w ogóle nie miał ochoty z nim rozmawiać, ani na niego patrzeć. W
głowie huczały mu tylko słowa, które cały czas sobie powtarzał, że nigdy jej
już nie zawiedzie. Teraz okazało się, że zawiedzie ją po raz kolejny i to chyba
najbardziej jak tylko mógł zawieść.
- Severusie, a
gdybyś miał przedmiot, który pozwala wskrzeszać umarłych? - Dumbledor zrobił
dziwnie tajemnicza minę - ale nie wiedziałbyś w jakiej postaci ona wróci, czy
będzie do końca taka jaka była, do końca ludzka…
- Jaka by nie
była, byle by tylko znów była - Snape odpowiedział jednym tchem
- A Hermiona?
Wszystko to co ona ci dała? A skrzyżowane różdżki?
- Nie wiem. -
Snape zaczął mówić spokojniejszym tonem
- Czego nie
wiesz, kogo kochasz? A nie jest to takie proste?
- Lily wyszła za
mąż, urodziła mu syna…
- Ale przecież
nie chcesz mi chyba wmówić, że wskrzesiłbyś także Jamesa, a Harry nie jest już
niemowlęciem - Dumbledor drążył temat z uporem sobie właściwym.
- Mogłaby być
moją przyjaciółką - Severus sam nie wierzył w te bzdury, które teraz mówił
- Tak? Doprawdy,
jesteś tego pewien, a która z nich? - Dumbledor prawie parsknął śmiechem
- Nie wiem, daj
mi spokój, oszukałeś mnie, w okrutny sposób mnie oszukałeś!
Snape opuścił
gabinet dyrektora w humorze jeszcze bardziej podłym niż zwykł opuszczać go
zazwyczaj. Dwie sprawy nie dawały mu spokoju. Dlaczego Albus Dumbledor mówił o
przedmiocie, który ma moc wskrzeszania zmarłych? Przecież nie był głupcem, żeby
wierzyć w bajki, ale kto jeśli nie on, mógł wiedzieć, że taki przedmiot
naprawdę istnieje, a gdyby rzeczywiście istniał? No właśnie, to był drugi
problem, jeśli miałby wybór z kim chce spędzić resztę życia, to kogo by wybrał?
Na początku odpowiedź była oczywista, Lily, tylko Lily, ale teraz, kiedy emocje
już nieco opadły? Mógłby ją znowu zobaczyć, dotknąć, poczuć jej zapach, nikt
nie pachniał tak ja ona, nikt nie był taki jak ona. Tak dawno jej nie widział i
teraz jednym ruchem mógłby ja przywołać do siebie, tylko jakim kosztem?
- Przecież na
pewno nie chciałaby żyć tu, bez swojego męża - skrzywił się Snape - pobyłbym z
nią tylko chwilę, a potem mogłaby wrócić, na pewno by mogła, poza tym
umożliwiłbym jej spotkanie z synem… chyba sam siebie oszukuję, nie wiem, nic
już nie wiem. Chociaż jakbym mógł żyć bez Hermiony, mojej kochanej Hermiony? Skrzyżowaliśmy
różdżki, nie, nie mógłbym. Jedno jest pewnie wolałbym umrzeć, niż skrzywdzić
lub zawieść którąkolwiek z nich - powiedział Snape sam do siebie schodząc do
swoich lochów.
Dla Was!!! Usiadłam dzis i napisałam, po przeczytaniu Waszych przemiłych komentarzy:) Nom, podoba mi sie ta notka;P
OdpowiedzUsuńBoskie to jest *o*
OdpowiedzUsuńBoski to jest Twoj emot, jeszcze nigdy takiego nie widzialam:)
OdpowiedzUsuńEmot to emot :D liczy się pod czym jest napisany ;))
OdpowiedzUsuńNo cóż, rozkręcam sie powoli, nastepna notka będzie moja ulubioną, strasznie patetyczna i romantyczna jest ahhh:D i juz prawie jest gotowa, no strone jeszcze dopisze, lub dwie. Bombowo, że ktos to czyta i że to sie komus podoba, strasznie sie ciesze! Fajnie Anonimowy, że dolączyłaś do czytelników i ze napisalas komentarz:) Dzieki
OdpowiedzUsuńJesteś fantastyczna! Pewnie wiesz już, że uwielbiam Twój blog! Jestem Twoją wielką fanką! Cieszę się, że napisałaś! Dziękuję Ci za ten blog, jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńDzieki!:) Ojejjj, to co bedzie jak juz skoncze pisac, juz mi nikt nie powie ze jestem fantastyczna i w ogole;p Staram sie jak moge zeby to bylo ciekawe i staram sie jak moge zeby dodawac cos nowego nie rzadziej niz co 2 tygodnie.
OdpowiedzUsuńTe opowiadania są dla mnie już jak chleb powszedni ^^
OdpowiedzUsuńAnonimowy jak mówisz, że az tyle ich czytasz to daj linki do jakis blogów, bo ja nie znalazlam niczego fajnego co by ostatnio powstalo wlasnie o severusie i Hermionie, a chetnie bym poczytała. Podziel sie i ze mna tym chlebem powszednim:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że gdy zakończysz pisać tego bloga, bo chyba kiedyś to zrobisz (lepiej skończyć blooga niż zostawić go w pół wątku i nic więcej nie napisać) to zaczniesz kolejny, mam wielką nadzieję. Czytam też kilka innych blogów o tej tematyce, ale mało jest takich fajnych jak Twój.
OdpowiedzUsuńAle tylko te Twoje takie są ;P inne są średnie dlatego już tam nie zaglądam, linków też już nie mam...
OdpowiedzUsuńEhh jak wyszła ostatnia czesc HP to pojawilo sie duzo tego typu blogow, niektore sie skonczyly, inne ktos zostawil, w sumie ja tez swoj zostawilam pare lat temu, ale jednak wrocilam:D to bylo chyba az 5 lat!
OdpowiedzUsuńskoncze bloga skoncze, ale jeszcze sporo pisania przede mną, a potem kto wie, moze jakas ksiazke napisze sf:D:D:D
No, i to ja rozumiem!
OdpowiedzUsuńJakbyś chciała, polecam Ci też 2 inne opowiadanie HG/SS, ukończone, krótkie dość, ale mi się bardzo podobają. Oczywiście nie tak, jak Twoje.
Oto one:
http://www.fanfiction.net/s/4015402/1/Zemsta-Hermiony
http://snapegranger.pl/viewtopic.php?t=68&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=88a98b5ea59091260c0e8ca75c08772c
Poza tymi dwoma czytałam wiele innych blogów, ale zostały urwane, zostawione. I już nie ma po co tam wchodzić :(
I costam you dzieki Ci wielkie za linki:)
OdpowiedzUsuń